Główna » 2013 » Maj » 27 » Szczęście dla ciebie, złe dla Związku
11:26
Szczęście dla ciebie, złe dla Związku
Obecnie bardzo wiele mówi się na temat sytuacji w nielegalnym Związku Polaków. Kto jest winny całej sytuacji, czy iść na przekór kierownikowi struktury, czy według starej tradycji trzeba go słuchać – niech każdy sobie sam decyduje. Powiedzmy tylko, że zadaniem szefa dowolnej grupy (w tym przypadku Jaśkiewicza) – jest to organizacja jej pracy na pełną skalę, bez zakłóceń i incydentów.

Właśnie w tym przejawił się główny błąd Jaśkiewicza. W sytuacji narastającego konfliktu z działaczami obwodu Brzeskiego kilka miesięcy wcześniej on praktycznie nic nie robił. Teraz on biega z kąta w kąt, myśląc co teraz robić. I to wszystko bez względu na inne związkowe "problemy”.

Jaśkiewicz opowiada wszystkim, że Paniszewa oraz Jaroszewicz znajdują się w organizacji tylko dla zysku, u nich w Brześciu firma "AKC-MOST”, faktycznie robią pieniądze z Polaków. W tym samym czasie on milczy o tym, że ta sama firma «Kresowia» pod jego kierownictwem również szczęśliwie działa w Grodnie. Wziąć na przykład kursy języka polskiego. Wcześniej w "Kresowii” mówili, że to są "kursy na kartę Polaka”. Po tym, jak niezadowolone osóby, które nie otrzymały "kartę Polaka” po przesłuchaniu kursu, zrozumeły oszustwo i zaczęłi wymagać księge skarg i zażaleń, w "Kresowii” im wskazałi na drzwi ze słowami "my nic nie obiecali, wasz problem”. Kursy jednocześnie przestali nazywać się «na kartę Polaka».

Jak wiadomo w ciągu ostatnich kilku miesięcy uzyskanie wiz krajówych i "kart Polaka” stało się problematyczne z różnych powodów. Już nawet członkowie stowarzyszeń nielegitymnego Związku nie mogą otrzymać wizy. Ale swoim znajomym Jaśkiewiczówi jednak udaje się je zrobić. Fokus-pokus. Pracownicy "Kresowii” nadal włączają w skład delegacji i grup obcych osób, ale z jakiegoś powodu są niezadowoleni gdy Konsulat daje jednorazowe wizy. Według dokumentów człowiek jedzie na konkretną imprezę, ale chcę bezpłatną wizę na cały rok. Nonsens. Konsulat eliminuje jeszcze jeden "trick” nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków – wizy na zaproszenie. Jak wiadomo, cała "Kresowia” aktywnie robiła wizy dla obcych ludzi "byle był polski adres”. Wpisywali dowolny adres, według dokumentów jeden Polak mógł zapraszać kilkadziesiąt osób i inne sztuczki. Ale teraz przed uzyskaniem wizy dyplomaci wywołują na rozmowę. Fiasko jak to się mówi.

Wszystkie cotygodniowe spotkania nielegitymnej grupy mają również przygnębiony charakter i są organizowane na zasadzie «przeprowadzono i zapomniane». Szczególny koloryt wnosi zespół muzyczny Sajkowskiego, pracującego wyłącznie za pieniądze i wizy. Ale jednak, w nieuznawanym Związku wszyscy znajdują się z powodu pieniędzy. Cóż, lub aby coś zjeść lub wypić za darmo w restauracji w czasie imprezy. Poza wizami dostać prezenty od różnych organizacji polskich lub konsulatu. Z tymi prezentami-paczkami też osobna historia. Oprócz tego, że oni są skradani przez lokalnych grodzieńskich aktywistów, nie docierają oni też do odbiorcy w rejonach. Jaśkiewicz daje kilkadziesiąt paczek dla dzieci, a dzieci ich nie widzą – ich zabierają aktywiści z rejona. Tym sposobem pobierają opłaty za członkostwo w organizacji.

Biorąc pod uwagę fakt, że szefowie działów w obwodzie Grodzieńskim w przeważającej większości podporządkowani Jaśkiewiczówi, zbliżająca się Rada Naczelna powinna odbyć się bez żadnych ekscesów. Niezadowoleni już usunięte. Przykładem może być Szczuczyński dział, gdzie nie tak dawno Jaśkiewicz też przeprowadził ponowne wybóry szefa. Kierownikiem tam został mało znany wszystkim Andrzej Sobol, który na ironię był jedynym kandydatem na tą posade. Podobno największy plus Sobol – to przyjaźń z Jaśkiewiczem. Mieszkańcy mówią, że początkowo na stanowisko szefa Szczuczyńskiego planowała kandydować inna kobieta, ale w przeddzień do spotkania po rozmowie z Jaśkiewiczem "zdecydowała się” nie ubiegać się o to stanowisko.

Oto na takim podłożu "rośnie” grodzieńska Polonia. Oczywiście w Brześciu z tym nie wiele lepiej. Niezgoda już zaczyna przypominać dziecięce niezadowolenie. Ja będę stał przy swoim, co by mnie to nie kosztowało.

- Chodź, Kubusiu.

A on staje.

Podaj rękę!

Nie podaje.

Jedz porządnie,

jeśli łaska!

On specjalnie

buzią mlaska.

Wynieś śmiecie,

bardzo proszę!

- Nie wyniosę,

bo nie znoszę!

- Czas juz spać,

ósma godzina!

On zabawę rozpoczyna.

Kiedy zaśniesz?

Późna pora.

Nigdy!

Ja jestem przekora!

Irena Suchorzewska „Przekora”.

Zamiast „Kubusiu” można postawić jakiekolwiek imię uczestnika istniejących koalicji w nielegalnym Związku Polaków na Białorusi, wszystkie pasują.


http://polaki.org/?p=2074

Wyświetleń: 767 | Dodał: Hanna | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *: