Główna » 2013 Maj 18 » MSZ ukrywa przekręty wizowe
14:12 MSZ ukrywa przekręty wizowe | |
MSZ ukrywa przekręty wizoweMimo zapewnień MSZ, że ukróci lewe interesy na załatwianiu wiz w polskich konsulatach na Wschodzie, proceder wciąż kwitnie – ustaliła „Gazeta Polska”. – Niedawno MSZ odwołało z konsulatu w Brześciu na Białorusi dwóch konsulów w związku z aferą wizową w tej placówce. Jej skala jest jeszcze większa niż tej ujawnionej przez „GP” w konsulacie w Łucku na Ukrainie – twierdzi nasze źródło w MSZ.– Obu konsulom skrócono pobyt na placówce. Trzeci też miał zostać odwołany, ale zrezygnowano z tego ze względu na fakt, że niebawem kończy mu się okres pobytu w tym konsulacie. MSZ za wszelką cenę dąży do tego, by sprawa nie nabrała rozgłosu. Ludzie Sikorskiego chcą zatuszować skandal, by nie rozeszło się, że afera wizowa, którą kierownictwo resortu obiecało definitywnie rozwiązać, w rzeczywistości pod okiem ministra trwa w najlepsze, i to nie tylko w placówkach na Ukrainie, ale także na Białorusi, w Rosji i Kazachstanie – mówi nasz informator z MSZ.Jak wyglądała rzekoma walka resortu Sikorskiego z wizowym procederem? Widać to na przykładzie Brześcia. Konsul generalna w tym mieście, Anna Nowakowska, po opisanej przez „GP” aferze wizowej w Łucku na Ukrainie wystąpiła 10 sierpnia 2012 r. na konferencji prasowej u boku dyrektora Departamentu Konsularnego MSZ Mirosława Gajewskiego, na której zapowiadał on zero tolerancji dla aferzystów. – W tym czasie w Brześciu, pod rządami konsul Nowakowskiej, kwitła afera o jeszcze większym zasięgu niż ta w Łucku – twierdzi urzędnik MSZ.Człowiek Gajewskiegо- O tym, że w Brześciu ma miejsce proceder taki jak w Łucku, dobrze wiedział dyrektor Mirosław Gajewski, ponieważ spływały do niego skargi zarówno z Łucka, jak i z Brześcia, a także z innych placówek - mówi nasze źródło w MSZ. Dlaczego więc właśnie konsul Anna Nowakowska wystąpiła na konferencji u boku dyrektora Gajewskiego?- To dziwi nawet wieloletnich pracowników resortu. Skoro wystąpiła wraz z szefem Departamentu Konsularnego na oficjalnej konferencji MSZ, świadczy to, że była w sprawie afery wizowej dokładnie poinformowana. Dyrektor Gajewski (notabene absolwent osławionej moskiewskiej uczelni MGIMO) powinien raczej „schować” ją przed opinią publiczną, nie zaś eksponować. Może to bowiem zostać odebrane tak, że interesy wizowe robi się za przyzwoleniem resortu; a nawet jako sygnał dla kon- sulów-aferżystów, że ewentualne restrykcje resortu nic będą dolegliwe - mówi nasz informator.Skargi na obsługę wizową w Brześciu wpływały do MSZ od ponad roku. Są imienne i opisują konkretne przypadki, dlatego łatwo je sprawdzić.- Wpłynęło ich więcej niż wŁucku. W Brześciu mówi się, że Białorusini muszą płacić pośrednikom i biurom outsourcingowym (pośrednikom) za wizę Schengen aż po 400-500 euro - twierdzi nasz informator. I dodaje: - W normalnym trybie trudno jest uzyskać wizę, terminy rejestracji na złożenie wniosku wizowego są bardzo odległe. Sytuacja zmusza więc zdesperowanych petentów do poszukiwania łatwiejszej drogi. Czy o to chodziło MSZ, gdy wprowadzało instytucję outsorcingową?Według naszego źródła, konsul Anna Nowakowska to człowiek dyrektora Gajewskiego. - W resorcie mówi się, że dzięki niej mąż, były szyfrant ze zlikwidowanych WSI, dostał posadę konsula w Ambasadzie RP w Mińsku. Sobie zaś załatwiła wiosną 2010 r. posadę konsula generalnego w Brześciu. Wcześniej mąż Nowakowskiej był szyfrąn- tem w Kijowie, gdy ona była wicekonsulem - mówi „GP" wysoki urzędnik MSZ.Skrócono pobyt konsuli... w nagrodęMSZ zaprzecza naszym informacjom i zapewnia, że pracę konsulów w Brześciu ocenia jako wzorową. Ale na konkretne pytania odpowiada wymijająco. Zapytaliśmy: czy do resortu wpływały (wpływają) skargi petentów dotyczące nieprawidłowości związanych z wydawaniem wiz w konsulacie w Brześciu na Białorusi? Jeśli tak, od jakiego okresu zaczęły wpływać i ile takich skarg do chwili obecnej wpłynęło oraz jakich konkretnie problemów dotyczą?Biuro Prasowe odpowiedziało: „Informujemy, że w 2013 roku MSZ nie odnotował formalnych skarg (w myśl rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 stycznia 2002 r. w sprawie organizacji przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków, które dotyczyłyby nieprawidłowości) związanych z procesem wydawania wiz przez Konsulat Generalny RP w Brześciu”. Jakie skargi itwazatit są przez MSZ za „nieformalne" i ile ich wpłynęło, MSZ nie wyjaśnia. Am też ile skarg na placówkę w Brześciu wpłynęło w 2012 r. Rzecznik resortu Sikorskiego nie odpowiedział również na nasze pytanie: czy konsul generalny Anna Nowakowska, została poinformowana, a jeśli tak, to kiedy, o skargach w sprawie wiz, które wpływały do MSZ?Dowiedzieliśmy się natomiast z pisma biura prasowego MSZ, że „wobec konsulów zatrudnionych w KG RP w Brześciu nie podejmowano żadnych działań o charakterze dyscyplinarnym. Wprost przeciwnie, z uwagi na stałe podnoszenie efektywności wizowej urzędu jego funkcjonowanie, w tym poziom nadzoru nad referatem wizowym ze strony szefa urzędu, jest w ostatnich latach regularnie wysoko oceniane w ramach okresowych ocen placówek. Na Białorusi odbywa się rutynowa rotacja na stanowiskach konsularnych”.- W ramach rutynowej rotacji nie odwołuje się konsulów, skracając im czas pobytu na placówce. Prawda jest taka, że konsulów odwołano w związku z aferą wizową - podtrzymuje zarzuty nasz informator z MSZ.Przypomnijmy, że w już w październiku 2012 r. pisaliśmy w „GP": „Na miejsce zwolnione po aferze wizowej w Łucku przeszła osoba z konsulatu w Brześciu, gdzie jest podobna afera wizowa jak w Łucku. MSZ dobrze o tym wie (były skargi na tę placówkę], ale kryje sprawę. Taka sama afera wizowa jest w wydziale konsularnym ambasady RP w Ałma-Acie w Kazachstanie. Teraz trwają tam zmiany kadrowe. Podobnie jest we Lwowie".MSZ po naszej publikacji nie prostował tych informacji.- Od czasu publikacji „GP” afera w Brześciu rozwinęła się. Skarg na działalność tego konsulatu dotyczących wydawania wiz wpłynęło więcej niż w sprawie konsulatu w Łucku, opisywanej przez „GP" - mówi nasz informator.Błyskotliwa karieraAnna Nowakowska została zarekomendowana na stanowisko konsula generalnego RP w Brześciu 20 maja 2010 r. przez sejmową Komisję Łączności z Polakami za Granicą. Zastępca dyrektora departamentu w MSZ Marta Sęk- -Spirydowicz tak uzasadniała jej kandydaturę: „Pracę zawodową podjęła w 1995 roku jako starszy referent w regionalnym ośrodku szkolenia ZUS. Systematycznie awansowała. W1999 roku wyjechała do Federacji Rosyjskiej wraz z oddelegowanym do pracy pro- arnba- sadzie RP w Moskwie mężem i podjęła tam pracę jako kierownik kancelarii stałego przedstawiciela PAN przy Rosyjskiej Akademii Nauk. W latach 2000-2002 pracowała w wydziale konsularnym Ambasady RP w Moskwie jako referent. W 2003 roku wyjechała jako II sekretarz do pracy w Konsulacie Generalnym RP w Kijowie. Od chwili wejścia w życie tzw. nówej polityki wizowej do głównych jej obowiązków należały sprawy wizowe. Od listopada 2004 roku zaczęła kierować działem wizowo-paszportowym. W czasie pobytu w Konsulacie Generalnym w Kijowie była dwukrotnie awansowana-na I sekretarza, a następnie na radcę. Po powrocie do Polski w kwietniu 2008 roku objęła stanowisko szefa Biura Dyrektora Generalnego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".Na nasze pytania wysłane e-mailem konsul Anna Nowakowska nie odpowiedziała.http://www.gazetapolska.pl/28636-msz-ukrywa-przekrety-wizowe | |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 1 | ||
| ||